pink hair, czyli Pigmentum Castellani

Guten Morgen. 
Ostatnio dużo myśłałam o farbowaniu włosów. Nigdy tego nie robiłam, więc trochę się bałam zniszczyć sobie włosy. Wprawdzie planowałam jasny blond, i na całych włosach, ale wyszło inaczej. 
Teraz mam różowe końcówki. W słowie końcówki mam na myśli połowę włosów. Jestem z nich bardzo zadowolona, efekt bardzo mi się podoba, a płyn którym farbowałam nie niszczy włosów. No właśnie. 

Czym farbować, aby nie zniszczyć włosów i osiągnąć super efekt?

U mnie jest to rzecz bardzo nietypowa. Tata opowiadał mi, że kiedyś, kiedy nie było zbyt wielu farb doo włosów, farbowało się pigmentami z apteki. Jednym z nich, wykorzystanym przeze mnie jest... 
PIGMENTUM CASTELLANI
Co dziwne, jest to lek przeciwbakteryjny i przeciwgrzybiczy. Może Wam się okazać to okropne i niesmaczne, ale ja nie widzę w tym nic strasznego. Przecież to tylko lek.


Jak używać Pigmentum Castellani?
1. Pamiętaj o rękawiczkach! 
I załóż lepiej jakąś koszulkę, którą możesz pobrudzić. Barwnik zmywa się bardzo ciężko. Ja mam całe różowe ręce, i tak na prawdę cały dom:)
2. Poproś kogoś o pomoc!
Bez względu na to, czy farbujesz końcówki, czy całe włosy, nie dasz rady z tylną częścią głowy.  Mi pomagał tata. Zapytaj rodziców, rodzeństwo, znajomych czy Ci pomogą.



3. Nie zapomnij kupić wacików!
A najlepiej waty. Ja o niej zapomniałam i musiałam farbować wacikami, a wtedy jest trudniej, bo w wacikach płyn się mniej wchłania. W każdym razie to obowiązkowe.
4. Zaczynamy!
Najlepsze jest to, że przy Pigmentum Castellani nie trzeba, a raczej nie powinno się mieć mokrych włosów. Zwyczajnie nalewasz lek na wacik, i wcierasz we włosy. Uważajcie, żeby Wam nie wypadł z rąk, bo tam gdzie upadnie zostanie fioletowa plama. 
5. Uważaj!
Radzę od razu nie kłaść się do łóżka, nie opierać włosów o ścianę i nie robić podobnych rzeczy. Chyba chcecie zafarbować na różowo włosy, nie cały dom, prawda? Posiedź chwilkę, pogadaj ze znajomymi na "fejsie", a jak minie godzinka możesz spokojnie wstać i nawet dotknąć swoje włosy. Co nie oznacza, że rączki nie będą różowe :) 

Farba zmywa się po około 3 do 4 myć. Ja wczoraj bardzo dokładnie umyłam włosy (bo zagrożono mi oceną poprawną z zachowania) i kolor jest dużo słabszy, ale nadal widoczny. Wszystko zależy od koloru włosów i rodzaju szamponu. 

to tyle:)

10 komentarzy:

  1. nie słyszałam szczerze o takim farbowaniu, ale chyba bym się jednak nie zdecydowała ze względu na brudzenie. Jeśli np. chcesz krótkotrwałego efektu ze względu na szkołę to polecam pudry kolorowe włosy, spraye dostępne w hurtowniach fryzjerskich. Jeśli interesuje Cię dłuższy efekt to farby z hurtowni fryzjerskich nie niszczą tak włosów, wiem bo sama używam :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. okej dziękuję za podpowiedź
      mój pomysł był w sumie z inicjatywy taty, który sam sobie kiedyś tak włosy farbował, tylko bardziej na czerwono:)

      Usuń
  2. wlosy swietne,ja mialam tylko koncowki rozowe
    zapraszam http://eveline-world.blogspot.com/ :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ładnie to wygląda, miałąm keidyś różowe końcówki ale farbowałam bibułą. Może spróbuję w wakacje.
    http://najla-beauty-blog.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja też myślę o wakacjach, wtedy będę mieć włosy całe różowe, albo bardzo jasny blond:)

      Usuń
  4. Ładny kolor :)
    Chciałabym się na taki przefarbować w wakacje ^^
    Może wspólna obserwacja??
    http://wikaa3ek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. fajny efekt jest też jeśli zmieszasz to z maską do włosów i nałożysz jak farbę i potrzymasz około 40 min. potem spłuczesz tylko załóż rękawiczki i myj włosy w rękawiczkach przez kilka dni żeby chronić ręce.kolor utrzymuje się około miesiąca

    OdpowiedzUsuń
  6. Przetestowane, fantastyczny efekt. Nie chodziło mi o tak intensywny kolor, ale że to chyba jedyne miejsce w internecie gdzie autorka użyła pigmentum castellani, dzielę się doświadczeniami. Otóż moim celem było nadanie włosom odcienia "strawberry brunette", wymieszałam pigmentum castellani z odżywką i nałożyłam na czas kąpieli. Oczywiście z zachowaniem środków ostrożności (plama przetarta natychmiast spirytusem, znika). Otrzymałam truskawkowy brąz a po kilku myciach, gdy kolor wyblakł, moje włosy nadal mają ciepły błysk widoczny w słońcu. Uwielbiam tę metodę, włosy nigdy wcześniej nie były tak błyszczące. Polecam na lato, niezdecydowanym i początkującym ;) Od kilku tygodni odświeżam kolor, kiedy mi pasuje i jestem bardzo zadowolona. Nie będę niszczyć włosów farbą.

    OdpowiedzUsuń

- weryfikacja obrazkowa wyłączona
- obserwacja = obserwacja, jeżeli twój blog jest ciekawy (nie musi mieć wielu czytelników)


każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy!