HAUL: londyn i inne

*nie wszystkie rzeczy są z Wielkiej Brytanii*

Już dawno wróciłam ze szkolnej wycieczki do Londynu, a torby z Primarku nadal leżały w kącie. Stwierdziłam, że muszę Wam pokazać co kupiłam w Anglii. W końcu przygotowywałam się na te zakupy jakieś pół roku (serio).

Przy okazji, bawiłam się znakomicie. Choć nie było nikogo z mojej klasy, dałam radę i poznałam trochę lepiej inne osoby niż te z mojego najbliższego otoczenia. Nie zrobiłam zbyt dużo zdjęć, a część jest dość prywatna, więc nie będę ich nigdzie publikować. Parę jednak znajdziecie na moim instagramie (klik)
Spaliśmy w pięknym hotelu, tuż przy samym lotnisku, a co z tego wynika co dwie minuty lądowały nowe samoloty (w końcu to Heathrow, co nie). Na szczęście w pokojach były dwuszybowe okna, więc hałas lądowania nam nie przeszkadzał.Nie wiem czy mogę dodać coś jeszcze, może to, że mielimy najlepszego przewodnika na świecie.

Nie przedłużając, zapraszam do haul'u.